Parlament Europejski: kiedy, jak i kogo wybieramy?
2018-10-03 | 15:51:26

Parlament Europejski: kiedy, jak i kogo wybieramy?

W dniach 23-26 maja 2019 roku weźmiemy udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Przed pójściem na głosowanie warto poznać bliżej tą niezwykle ważną unijną instytucję. Drugi z cyklu czterech artykułów na ten temat opowie o tym, na jakich zasadach opiera się głosowanie w wyborach oraz jak pracują deputowani.

Szczegółowe zasady przeprowadzania wyborów należą do kompetencji poszczególnych państw członkowskich i są regulowane Kodeksem wyborczym (np. w Polsce) lub ustawami. Posłów do Parlamentu Europejskiego (PE) wybiera się w państwach członkowskich w tajnym, powszechnym i bezpośrednim głosowaniu.

Czynne prawo wyborcze (prawo do głosowania) przysługuje każdemu obywatelowi Unii Europejskiej (UE), który ukończył 18 lat i nie został go pozbawiony w kraju pochodzenia. Obywatel Unii stale zamieszkały w państwie, którego nie jest obywatelem, ma prawo do głosowania na tych samych warunkach co obywatele tego państwa. Obywatel Polski, który przeprowadził się na stałe do Londynu, może zatem głosować na brytyjskich kandydatów zgodnie z brytyjskimi regulacjami (wymagane jest wtedy wpisanie się do rejestru wyborców).

W Polsce bierne prawo wyborcze (prawo wybieralności) przysługuje osobom, które nie były karane za przestępstwo popełnione umyślnie, ścigane z oskarżenia publicznego i od co najmniej 5 lat stale zamieszkują w Polsce lub na terytorium innego państwa UE. Dolna granica (cenzus) wieku wynosi 21 lat.

Przepisy mówią także o niepołączalności funkcji parlamentarzysty w Polsce z funkcją posła do Parlamentu Europejskiego. Wybór posła lub senatora na eurodeputowanego skutkuje automatyczną utratą mandatu w Sejmie lub Senacie. Z takimi przypadkami, jak również ze zrzeczeniem się mandatu eurodeputowanego przez nowo wybranych posłów, senatorów a nawet prezydenta (Andrzej Duda) mieliśmy często do czynienia.

W Polsce jest 13 wielomandatowych okręgów wyborczych, które pokrywają się z granicami województw (jednego lub dwóch). Z poszczególnych okręgów wybiera się co najmniej dwóch, a maksymalnie siedmiu deputowanych.

Europejscy wyborcy niechętnie jednak głosują w eurowyborach. Najwyższą średnią frekwencję (niespełna 62 %) miały pierwsze bezpośrednie wybory (w czerwcu 1979 r.). W kolejnych latach frekwencja spadała i od wyborów w 1999 r. nie przekroczyła 50 %. W Polsce, która w wyborach do PE brała udział trzykrotnie, frekwencja była jedną z najniższych w Europie. W 2004 roku, nieznacznie przekraczając 20 %, zajęliśmy przedostatnie miejsce, natomiast w latach 2009 i 2014 – trzecie miejsce od końca.

Warto też zwrócić uwagę na to, kogo wybieramy. W Parlamencie Europejskim zasiadają eurodeputowani, zwani też europarlamentarzystami lub europosłami. Oficjalną nazwą jest „poseł do Parlamentu Europejskiego” (z angielskiego „Member of European Parliament”, więc można się także spotkać z określeniem MEP).

Z biegiem lat liczba posłów do PE systematycznie rosła. Od 78 w latach 50. XX w., przez 410 po wyborach w 1979 r. do obecnej liczby 751. Jest to zgodne z zapisami w Traktacie o Unii Europejskiej (art. 14, pkt. 2.), który dokładnie określa, że liczba europosłów ma wynosić 750+1 (wraz z przewodniczącym bez prawa głosu), natomiast przydział posłów na państwo nie może być większy niż 96 ani mniejszy niż 6. Liczba posłów wybieranych w poszczególnych państwach jest związana z liczbą mieszkańców tych państw (z lekką nadreprezentacją krajów mniej ludnych). Największą liczbę posłów do PE mają Niemcy (96), a najmniejszą (po 6) Cypr, Estonia, Luksemburg i Malta.

Zasady te określa się jako „degresywną proporcjonalność”. Ponadto żadne mniejsze państwo nie powinno otrzymać więcej miejsc niż większe, a podział miejsc w PE musi odzwierciedlać zmiany demograficzne w państwach członkowskich UE.

Polskę reprezentuje 51 europosłów. Oprócz Niemiec wyprzedzają nas także: Francja (74), Wielka Brytania i Włochy (po 73) oraz Hiszpania (54). Liczby te mogą jednak ulegać zmianom w związku ze zmianami liczby członków Unii Europejskiej. Kolejna zmiana ma nastąpić w marcu 2019 roku w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Skutki tzw. Brexitu odczuje także Parlament Europejski.

W czerwcu br. euredeputowani zdecydowaną większością głosów przyjęli projekt zmian. Parlament Europejski ma się po Brexicie zmniejszyć do 705 posłów, zostawiając miejsce na potencjalne przyszłe rozszerzenia. 46 z 73 miejsc zwolnionych przez brytyjskich posłów w rezerwie mogłoby zostać następnie przydzielone nowym krajom przystępującym do UE lub zachowane w celu utrzymania mniejszego rozmiaru PE. Pozostałe 27 brytyjskich miejsc zostałoby rozdzielone pomiędzy 14 krajów UE, które obecnie są nieznacznie niedoreprezentowane. Zgodnie z tym projektem najbardziej zwiększy się liczba przedstawicieli Francji i Hiszpanii (po 5 dodatkowych europosłów), natomiast Polska miałaby „zyskać” jednego europosła.

Posłowie do PE są skupieni w ośmiu frakcjach, czyli grupach politycznych. Największe z nich to Grupa Europejskiej Partii Ludowej (EPL, partie centroprawicowe, chadeckie i ludowe) oraz Grupa Postępowego Sojuszu Europejskich Socjalistów i Demokratów (S&D, partie centrolewicowe, socjaldemokratyczne). Obie frakcje mają łącznie ponad połowę miejsc w PE. Inne grupy zrzeszają deputowanych z partii liberalnych, konserwatywnych, ekologicznych, lewicowych oraz eurosceptyków, a część posłów nie należy do żadnej z frakcji.

Kadencja Parlamentu Europejskiego trwa 5 lat, natomiast kadencja przewodniczącego 2,5 roku. Stanowisko to przeważnie sprawują naprzemiennie przedstawiciele frakcji EPL i S&D. Obecnie (od stycznia 2017 roku) przewodniczącym PE jest pochodzący z Włoch, należący do EPL Antonio Tajani. Wcześniej przez wiele lat był on eurodeputowanym oraz komisarzem UE ds. przemysłu i przedsiębiorczości.

Eurodeputowani z Polski stanowią prawie 7 proc. wszystkich posłów do Parlamentu Europejskiego. Przez ostatnie 14 lat pełnili oni także ważne funkcje w tej instytucji.

W okresie od lipca 2009 roku do stycznia 2012 roku stanowisko Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego piastował Jerzy Buzek (EPL). Było to największe wyróżnienie dla polskich przedstawicieli w unijnych instytucjach do momentu wyboru Donalda Tuska na stanowisko Przewodniczącego Rady Europejskiej w 2014 r. Buzek jest też jednym z niewielu polskich polityków, którzy w PE zasiadają nieprzerwanie od 2004 roku. Są wśród nich m. in. Adam Gierek i Jan Olbrycht – obaj podobnie jak Buzek pochodzą z województwa śląskiego – a także Ryszard Czarnecki i Jacek Saryusz-Wolski.

Przewodniczącemu PE pomaga 14 wiceprzewodniczących. Ich kadencja również trwa 2,5 roku. Obecnie funkcje te pełni dwóch Polaków: od stycznia 2017 roku Bogusław Liberadzki, a od marca 2018 roku Zdzisław Krasnodębski.

Jest jeszcze jeden istotny polski wątek. Promenada przy Parlamencie Europejskim w Brukseli otrzymała w 2011 roku nazwę Esplanada „Solidarność 1980”. Pomysłodawcą nadania placowi  imienia „Solidarności” był europoseł Jacek Saryusz-Wolski (EPL), a ówczesny przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek uzyskał poparcie dla tego pomysłu prezydium PE.

Więcej informacji o tym, jak działa PE i czym dokładnie zajmują się eurodeputowani z Polski i nie tylko znajdziecie w kolejnym artykule…

…a jeśli chcecie tym razem zagłosować, nie zapomnijcie zarejestrować się na stronie www.tymrazemglosuje.eu

 

Michał Witas

Punkt Informacji Europejskiej Europe Direct – Katowice





EUROPE DIRECT W POLSCE